W związku z faktem, iż żaden z biskupów nie wydał dyspensy od spożywania pokarmów mięsnych, w piątek 24 listopada obowiązuje post i wstrzemięźliwość od spożywania pokarmów mięsnych. Wierni tego dnia powinni unikać posiłków, w których znajdują się produkty mięsne. Post ilościowy polega na spożyciu w ciągu dnia tylko jednego posiłku do syta oraz lekkiego posiłku rano i wieczorem. Post ilościowy i jakościowy obowiązuje tylko dwa dni w ciągu roku, to jest w Środę Popielcową i w Wielki Piątek. Piątek po uroczystości Bożego Ciała dla wielu Polaków będzie dniem wolnym. Jest to także okazja do wydłużenia sobie weekendu i odpoczynku. W tym okresie wielu Polaków będzie miało Tego dnia należy także zachować ścisły post. Czy w Wielki Piątek jest wolne od szkoły? Uczniowie i nauczyciele w czasie wielkanocnym mają wolny czas na odpoczynek. Już w Wielki Czwartek 6 Niedziele handlowe 2023 - kalendarz. Ale zanim zainspirujesz się naszymi pomysłami, sprawdź, które niedziele w 2023 roku są handlowymi: niedziela handlowa 29 stycznia 2023. niedziela handlowa 2 kwietnia 2023. niedziela handlowa 30 kwietnia 2023. niedziela handlowa 25 czerwca 2023. niedziela handlowa 27 sierpnia 2023. Czy w piątek po Bożym Ciele, 17 czerwca 2022, obowiązuje dyspensa czy post? Sprawdź, czy zgodnie z przepisami kościelnymi możesz jeść mięso w piątek po Bożym Ciele 2022. Najnowsze z działu 8PQN. W piątek 25 marca Kościół obchodzi uroczystość Zwiastowania Pańskiego, a w polskim Kościele obchodzony jest Dzień Świętości Życia. Czy tego dnia wiernych obowiązuje post? Powstrzymywanie się od spożywania mięsa w piątki (nie tylko Wielkiego Postu) ma swoje źródło w tym, co dzień ten symbolizuje w liturgii. Chodzi tu o Wielki Piątek, dzień, w którym Kościół wspomina mękę, śmierć i pogrzeb swojego Pana. Kodeks Prawa Kanonicznego (KPK) przypomina, że "w Kościele powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas Wielkiego Postu" (kan. 1250). Czy dziś wiernych obowiązuje post? 25 marca Kościół obchodzi uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Jako że ten dzień wypada w piątek, wiernych nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Wierni w Polsce, którzy ukończyli 14 rok życia, są w piątki zobowiązani do zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych (postu jakościowego) ze względu na pokutny charakter tego dnia – nie obowiązuje ona jedynie w piątki, w które wypada uroczystość (Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 1251) lub dni w randze uroczystości albo gdy zostanie udzielona zgodnie z prawem kanonicznym dyspensa (kanon 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego). Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Czy dziś, w naszych czasach, potrzebny jest post? Czy poszczenie nie kojarzy się wielu wierzącym ze starymi, średniowiecznymi praktykami? Słyszę, że dziś mamy inne czasy, że dziś lepiej rozumiemy godność człowieka, że umartwienie ciała poprzez post — czyli odmawianie sobie dobra i przyjemności - jest jakąś nieludzką praktyką. Przytaczam tu może skrajne argumenty, ale wcale nie tak nam obce. Jeśli Kościół w Polsce zdecydował, że powstrzymanie się od potraw mięsnych w Wigilię Bożego Narodzenia jest zbyt wielkim ciężarem dla większości wierzących w Polsce, to coś jednak jest na rzeczy. Ważnym fundamentem zrozumienia, czym jest post i jaką ma wartość, jest przykład i nauka samego Chrystusa — naszego Pana. Najbardziej czytelny przykład to 40 dni spędzonych na pustyni: „A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód” (Mt 4, 2). U samego początku publicznej działalności, gdy Pan nasz opuszcza ciszę Nazaretu, by powołać uczniów i głosić prawdę o nadejściu Królestwa Bożego, udaje się na 40-dniowe „rekolekcje”. Święty czas poświęcony tylko dla Boga, na pustyni — więc z dala od ludzi i zwykłych spraw. Tam nasz Pan pokazuje nam, jak się modlić i zarazem - jak pościć. To znak czasów: gdy rozważamy i komentujemy ten fragment Ewangelii, podkreślamy modlitwę Jezusa, a Jego post często pozostaje niezauważony! Ważne, byśmy dostrzegli, że post jest dla Jezusa, a także dla Jego uczniów, jednym z ważnych elementów normalnego życia wiary. Nie jest on najważniejszy, ale byłoby z naszej strony głupotą, gdybyśmy zaniechali tych elementów nauki Chrystusa, które są dla nas po prostu niewygodne. Bardzo wyraźnie widać tę myśl w Kazaniu na górze. Tu Jezus jasno pokazuje nam, jak On daje jałmużnę, jak się modli i pości. Jezus nie pości na pokaz, ale stara się ukryć swój post przed ludźmi, by bardziej podobał się on Bogu. Post jest więc jednym z normalnych elementów życia każdego wierzącego, a przytoczone cytaty z Pisma św. ukazują, że jest też szczególnie związany z modlitwą. Wierna uczennica Chrystusa, św. Teresa od Jezusa, podpowiada nam: „Modlitwa bowiem, aby była prawdziwa, potrzebuje tych środków [postów, umartwień, milczenia] do pomocy” (DD 4, 2). Myśl Teresy jest jasna: jeżeli chcesz zbliżyć się do Boga samego, potrzebujesz wejść w głębszą modlitwę. Ale żeby wchodzić w głąb, żeby modlitwa się rozwijała, koniecznie musi się ona przekładać na życie, w tym także na konkretne postne wyrzeczenia. Trzeba koniecznie zadać sobie pytanie: dlaczego post jest ważny, w jaki sposób ma mi on pomagać w modlitwie? Jak odmawianie sobie jedzenia czy innych przyjemności może przybliżyć mnie do Boga? Wiemy, że sam Chrystus Pan daje nam przykład. Wiemy, że zachęca nas do podjęcia dobrowolnych umartwień: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mt 16, 24). Twój post, związane z nim trudy i małe cierpienie, jest wyśmienitą okazją, by uczyć się współcierpieć z Jezusem, by z Nim dźwigać krzyż. Post, będąc trudem, ma też wartość ekspiacyjną — wynagradzającą Bogu za zło popełnione w życiu, moje, ale i moich braci. Post może też mieć ogromną wartość, gdy trud związany z umartwieniem ofiarujemy za innych. Modlitwa wstawiennicza nabiera siły, gdy połączysz ją z postem, i nie chodzi tu o wymuszenie czegoś na Bogu, ale o pokorne pokazanie Bogu naszej miłości do braci. Dużą zachętą jest fragment z Ewangelii św. Mateusza: „Ten zaś rodzaj złych duchów wyrzuca się tylko modlitwą i postem” (Mt 17, 21). Chciałbym tu skupić się na jeszcze jednym bardzo pozytywnym wymiarze postu. Post jest drogą do wolności wewnętrznej. Bóg stworzył każdego człowieka dobrym. Jednak każdy z nas odczuwa na sobie skutki grzechu pierworodnego - chodzi nie tylko o nasze wady, ale wręcz o pewien pociąg do zła. Sprawia on, że często wybieramy zło, chociaż doskonale wiemy, co jest dobre. Św. Jan od Krzyża jako kierownik duchowy, widząc w sobie i w innych osobach skłonność do zła, pozostaje jednak „Bożym optymistą”. Uczy, że z pomocą łaski Bożej można wyjść ze swych złych skłonności, że Bóg potrafi uleczyć serce człowieka i je przemienić. Droga do bliskości, wręcz do zjednoczenia z Bogiem, wymaga jednak od człowieka podjęcia konkretnego trudu. Jan od Krzyża uczy, że na skutek grzechu pierworodnego jesteśmy niewolnikami swoich zachcianek lub tego, co ziemskie. I nie chodzi tu tylko o niewolę grzechu. Jest to nauka dla tych, którzy już porzucili grzechy ciężkie i za nic w świecie nie chcą w nie wchodzić! Święty uczy, że człowiek może stać się niewolnikiem nie tylko grzechu, ale każdej rzeczy, która sprawia zwykłą ludzką przyjemność. Może zostać zniewolony np. przez ludzkie opinie, przyjemności cielesne, poczucie górowania nad innymi, potrzebę posiadania na koncie więcej niż inni... Jeżeli człowiek stanie się niewolnikiem swych przyjemnostek, zacznie kochać je bardziej niż Boga - oto smutna prawda o nas. Należy tu zaznaczyć bardzo ważną rzecz: sama przyjemność nie jest zła, odczuwanie jej jest czymś normalnym, dobrym. Przecież te małe przyjemności pozwalają nam radośniej żyć, znosić trudy życia, pokonywać ciężkie sytuacje. Wypicie dobrej kawy dodaje siły, spacer po pięknym parku, wśród zapachów lasu i świergotu ptaków, daje wytchnienie w zabieganiu. Każdy z nas ma swoje małe przyjemności. Przecież to, że czerpiemy z czegoś zadowolenie, nie jest złe. Św. Jan od Krzyża chce nam powiedzieć, że sama przyjemność nie jest zła, ale po grzechu pierworodnym tkwią w każdym z nas skłonności, by smakowanie przyjemności postawić w centrum swojego życia. Wtedy człowiek traci głowę i zaczyna za tymi przyjemnymi doznaniami gonić, łapczywie ich poszukiwać. W końcu człowiek może stać się niewolnikiem odczuwania przyjemności, tak że nie potrafiłby już bez niej żyć. Wtedy Bóg i Jego sprawy schodzą na dalszy plan. Św. doktor Kościoła walczy tu, by dusza ludzka nie była przywiązana do swoich przyjemności, a nie o to, by człowiek w ogóle ich nie doświadczał. Z normalnym stanem rzeczy mamy do czynienia wtedy, gdy człowiek może powiedzieć uczciwie: dobrze, kiedy są i dobrze, kiedy ich nie ma. Chodzi o to, by człowiek coraz bardziej napełniał swoją duszę Bogiem, by to w spotkaniu z Nim znajdował coraz więcej radości. Gdy człowiek dostrzeże, że jest niewolnikiem jakiejś przyjemności i postanowi powalczyć o swoją wolność — będzie musiał ograniczyć lub zupełnie odstawić na jakiś czas obiekt swego pożądania, np. kawę, serial. Wtedy dotkliwie odczuje pewien brak, tym boleśniejszy, im bardziej jest do tej przyjemności przywiązany. Właśnie w tę trudną pustkę należy zaprosić Boga żywego, by to On wypełniał serce. W ten sposób człowiek dochodzi do błogosławionej cnoty umiarkowania. Smutne jest, gdy człowiek myśli: „Jestem wierzący, bo chodzę do kościoła, żyję po chrześcijańsku. A czy doświadczam miłości Boga? — a co to w ogóle jest? Czy ja sercem kocham Boga? - chyba tak, chociaż nie wiem, o co tak naprawdę chodzi”. Takie osoby opisuje św. Teresa od Jezusa w Twierdzy wewnętrznej: „[Dusze te] bardzo są przywiązane do życia, chcąc nim służyć Panu, [...] i skutkiem tego są bardzo ostrożne w umartwieniach, by im snadź nie zaszkodziły na zdrowiu. Nie zabiją się one surowościami, [...] bo rozum mają rozważny i chłodny” (TW III, 2, 7). Człowiek w swej wierze potrafi być chłodnym racjonalistą, mówi sobie: przecież poszcząc będę głodny, a więc zły, i nie będę miał sił, by służyć Bogu i bliźniemu. To bardzo, bardzo racjonalne podejście. Teresa radzi, by jednak wpuścić trochę szaleństwa do swej duszy, bo miłość tak dokładnie nie rachuje. Miłość potrafi złożyć coś z siebie w ofierze. Racjonalny rozum stroni od ofiary, szuka raczej swojej wygody. Jeżeli człowiek zaryzykuje i podejmie cięższy post, to - chociaż po ludzku to nielogiczne, bo będzie czuł się źle - taki post może stanowić okazję do rozpalenia z nową siłą miłości do Boga. Tradycyjnie post jest odmówieniem sobie pożywienia. W całym artykule zachęcam cię do rozciągnięcia tej praktyki na inne dziedziny — tak by dopasować go do swoich skłonności. Inspiracją do szukania nowych form postu jest fakt, że dziś dla wielu osób piątkowe powstrzymywanie się od potraw mięsnych jest wręcz przyjemnością, a nie trudem! Oczywiście są posty przepisane przez Kościół Święty i trzeba je zachowywać, żeby być uczciwym przed Bogiem. Proponuję jednak dodać do nich coś od siebie: na ofiarę miłą Bogu, jednocześnie świadomie walcząc o własną wolność wewnętrzną. Dlatego postuluję: szukaj postu odpowiedniego dla ciebie, zobacz, czy przypadkiem nie jesteś czymś zniewolony, i powalcz z tym. opr. mg/mg @megii Piszesz: "za późno - całkiem zapomniałam..." ja w takiej sytuacji odmawiam krótką modlitwę, prosząc, że jeśli to w ogóle był grzech to niech obciąży on sumienia tych, którzy grzechem uczynili jedzenie mięsa w było jasne - z pełnym szacunkiem traktuję post jako praktykę ascetyczną lub formę modlitwy. Natomiast bzdurą jest nakazywanie postu pod rygorem grzechu. Kościół katolicki dawno już zniósł post piątkowy ale polscy biskupi wymyślili, że fajnie będzie dać ludziom okazję do grzeszenia w piątek i wystarali się o zgodę papieża. Teraz jedzenie mięsa w piątek jest grzechem ale tylko w myśli o takich działaniach (nakładania grzechów za bzdety) Jezus można przeczytać w Łk 11,44 "Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą". W starym testamencie dotknięcie się grobu ściągało na człowieka "nieczystość", czyli coś w rodzaju dzisiejszego myśli już konkretnie o postach apostoł Paweł można przeczytać w Rz 14 (tekst za długi by tu wkleić). Co można jeść w Środę Popielcową? W Środę Popielcową warto sięgnąć do staropolskich przepisów, charakteryzujących się prostotą, postnym charakterem, a przy tym oferujących bardzo dobry smak. Najlepiej, aby potrawy były proste i składały się z ryb, warzyw i potraw mącznych. Popielcowy post to połączenie postu jakościowego z ilościowym. Można zjeść jeden większy posiłek w ciągu dnia. Najlepsze będzie śniadanie lub obiad. Co podać? Proponujemy kilka fajnych dań. Polecamy: Czy w Środę Popielcową trzeba iść do kościoła? Dalszy ciąg artykułu znajduje się pod materiałem wideo Post jakościowy i ilościowy - co to takiego? Post jakościowy odnosi się do tego, co jemy, post ilościowy dotyczy ilości spożywanego jedzenia. Post ilościowy pozwala na jednorazowy posiłek „do sytości” w ciągu dnia; nie zabrania przy tym porannego i wieczornego posiłku, ale powinny one pozostać skromne. Post jakościowy zakłada wyłączenie z diety mięsa i pochodnych, czyli potraw z krwi, szpiku kostnego, bulionu mięsnego i ekstraktów z mięsa. Post jakościowy zezwala na jedzenie jaj, nabiału, ryb, owoców morza, żab (np. żabich udek), ślimaków, etc. Dozwolone jest używanie tłuszczów zwierzęcych w niewielkich ilościach, które służą do przyrządzenia głównej potrawy, takich jak masło czy smalec. Trzeba zaznaczyć, że wstrzemięźliwość od potraw mięsnych obowiązuje dorosłych i młodzież od 14 Natomiast ograniczenie co do ilości spożywanego jedzenia dotyczy dorosłych w wieku 18-60 lat. Zalecane jest również całkowite zrezygnowanie dzisiaj z deserów i przekąsek. Zaliczają się one bowiem do przyjemności, a należycie przeżyty post powinien stanowić czas świadomych wyrzeczeń i odmawiania sobie zjedzenia tego, na co ma się ochotę. OMLET ZE SZPINAKIEM Omlet ze szpinakiem Główne składniki 100 g liści szpinaku baby 1 łyżka oleju roślinnego 3 jajka 3/4 szklanki mleka 3 łyżki dowolnej mąki (oprócz kokosowej) 8 suszonych pomidorów garść posiekanej natki pietruszki Sposób przygotowania: Na gorącą patelnię wlej olej, podsmaż chwilkę przeciśnięty przez praskę czosnek, następnie dodaj umyty i osuszony szpinak, dopraw solą i smaż przez około 3 minuty. Jajka wraz z przyprawami, mlekiem i mąką zmiksuj na gładką masę, którą następnie zalej szpinak. Na gorze ułóż suszone pomidory, przykryj pokrywką i zmniejsz ogień do minimum. Omlet powinien być ścięty i gotowy do przewrócenia po około 10 minutach. Na drugiej stronie podsmaż go przez kolejne 3-4 minuty i delikatnie przełóż na talerz, udekoruj natką pietruszki. LENIWE JAK U BABCI Kluski leniwe Główne składniki 250 g tłustego białego sera 125 g mąki pszennej 1 jajko 2 łyżki masła 2 łyżki cukru 3 łyżki bułki tartej szczypta soli Sposób przygotowania: ser widelcem i wymieszaj z taką ilością mąki, żeby zostawić 2 łyżki do posypania stolnicy. Następnie dodaj jajko oraz sól. Ugnieć ciasto i uformuj je w wałki, które krojone wzdłuż dadzą kształt klusek. 2. Wrzucaj leniwe do gotującej się wody, wyciągaj, kiedy wypłyną na powierzchnię. 3. Do stworzenia polewy użyj masła rozpuszczonego na patelni, dodaj do niego bułkę tartą i cukier. Uważaj, żeby nie smażyć zbyt długo; masło łatwo się przypala. Smacznego! Więcej przepisów pod materiałem wideo: PIECZONA MAKRELA Foto: Dani Vincek / Shutterstock/ Makrela pieczona, fot. shutterstock Główne składniki 3 świeże makrele, 2 łyżki masła klarowanego, 3 ząbki czosnku, 2 cebule, 3 łyżeczki soli himalajskiej, 4 suszone pomidory, 3 łyżeczki naci pietruszki, 1 łyżeczka pieprzu roślinnego, 1 łyżeczka pieprzu cytrynowego, 1 łyżeczka oregano, 3 łyżki soku z cytryny, 2 łyżki posiekanych liści czosnku niedźwiedziego. Przygotowanie: 1. Odetnij rybom płetwy oraz głowę, a następnie przemyj w wodzie. Osusz za pomocą papierowych ręczników. 2. Przekrój makrele w połowie. 3. Pokrój suszone pomidory na małe kawałki. 4. Osól rybę wewnątrz oraz po zewnętrznej części. Po obu stronach umieść również wszystkie przyprawy z przepisu. 5. Włóż do środka makreli posiekane suszone pomidory, czosnek, cebulę, nać pietruszki oraz liście czosnku niedźwiedziego. Odstaw do lodówki na kilka godzin, aby ryba mogła dobrze nasiąknąć wszystkimi przyprawami. 6. Wyjmij rybę z lodówki, po czym pozbądź się z jej środka czosnku oraz cebuli. Dodaj do wnętrza ryby masło klarowane. 7. Obłóż blaszkę do pieczenia folią aluminiową i wyłóż na nią przyrządzone ryby. Makrelę zawiniętą w folię piecz przez około 30 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180 stopni. 8. Wyjmij ryby z piekarnika, kiedy zdążą się już zarumienić. Przed podaniem do stołu skrop obficie sokiem z cytryny. ŚLEDZIE Z JABŁKIEM, CEBULĄ I ŚMIETANĄ Śledzie z jabłkiem, cebulą i kwaśną śmietaną Główne składniki 400 g filetów śledziowych 2 białe cebule 2 jabłka 1 cytryna sól świeżo zmielony pieprz 1 łyżka białego octu winnego 1 łyżka oleju roślinnego 200 ml kwaśnej śmietany 18% natka pietruszki Przygotowanie: Filety śledziowe opłukać w zimnej wodzie, namoczyć w wodzie minimum 1 godzinę, odcedzić i osuszyć. Obrać cebule i posiekać drobno. Obrać jabłka, posiekać drobno usuwając nasiona i szypułki. Wycisnąć sok z cytryny i wymieszać z octem oraz olejem. Doprawić solą i pieprzem. Wymieszać cebule z jabłkami, dressingiem i śmietaną. Rozłożyć śledzie na talerzach i nałożyć na każdą porcję po 2-3 łyżki mieszanki cebulowo-jabłkowej. Podawać udekorowane posiekaną natką pietruszki. RACUCHY DROŻDŻOWE Z OWOCAMI Foto: YULIYA KIRILLOVA / iStock Racuchy z owocami Główne składniki mąka pszenna - 3 szklanki mleko - 1,5 szklanki drożdże - 40 gramów sól - 0,5 łyżeczki cukier - 1 łyżeczka masło klarowane, olej lub olej kokosowy dowolne owoce dla smaku Przygotowanie: Przepis na racuchy drożdżowe nie należy do szczególnie trudnych i łatwo jest go zapamiętać. Zaczynamy od przygotowania rozczynu, czyli od połączenia drożdży, cukru, pół szklanki mleka oraz kilku łyżeczek mąki. Wszystko dokładnie ze sobą mieszamy, a następnie odstawiamy na jakiś czas, żeby drożdże ładnie wyrosły. Na stolnicę wysypujemy mąkę, a następnie umieszczamy w niej przygotowany, wyrośnięty rozczyn drożdżowy. Dodajemy resztę mleka, a następnie przystępujemy do mieszania ze sobą składników, żeby wszystkie elementy dokładnie się ze sobą połączyły. Wyrabiamy ciasto ręcznie przez około 15 minut, a następnie przykrywamy i pozostawiamy na około 45 minut, żeby wyrosło. Na patelni rozgrzewamy maso klarowane, olej lub olej kokosowy, a następnie formujemy z gotowego ciasta placuszki i umieszczamy je po kilka na patelni. W trakcie smażenia przewracamy co jakiś czas z jednej strony na drugą, żeby placuszki ładnie się przypiekły z obu stron. Jak widać, jeśli chodzi o racuchy drożdżowe przepis jest dosyć prosty. Gdy już je usmażymy, posypujemy je kolejno cukrem pudrem. Można je podawać z dowolnymi owocami - posypując na przykład jagodami, albo podawać z dżemem. POŻYWNY KOKTAJL OWOCOWO-WARZYWNY Pożywny koktajl warzywno-owocowy Główne składniki 2 duże dojrzałe banany, 1 kiwi, 3 plastry ananasa, 1 nektaryna, 1 jabłko, 5 śliwek węgierek, 0,5 szklanki borówek amerykańskich, 5 truskawek, 40 gramów sałaty lodowej, 1 garść sałaty roszponki, 1 garść szpinaku, 1 garść jarmużu, 1 szklanka wody, 2 kostki lodu, 1 mały jogurt naturalny, 1 łyżeczka karobu, 1 łyżka wiórków kokosowych, 1 łyżka siemienia lnianego, 1 natka pietruszki. Przygotowanie: Umyj pod bieżącą wodą owoce i warzywa, które zostały umieszczone na powyższej liście składników z przepisu na koktajl. Obierze ze skórki wszystkie warzywa i owoce, które tego wymagają. Wyjmij pestki ze śliwek i brzoskwini. Pokrój warzywa i owoce na mniejsze kawałki, aby łatwiej można było je zblendować. Przełóż do blendera kielichowego razem z całymi ziarnami siemienia lnianego. Ziarna lnu sprawią, że koktajl będzie bardziej pożywny i dostarczy do organizmu jednonienasyconych kwasów tłuszczowych omega 3. Dodaj do blendera jogurt naturalny, wiórki kokosowe, karob oraz kostki lodu – pod warunkiem, że blender posiada funkcję ich kruszenia. W przeciwnym razie będziesz musiał przełożyć koktajl do lodówki po przygotowaniu, aby był zimny i doskonale chłodził. Uruchom blendera w trybie turbo i miksuj przez około 1,5 minuty. Przelej koktajl do szklanek i pij powoli przez słomkę. Polecamy również rozszerzyć nieco przepis, wbijając na patyczek kawałki swoich ulubionych owoców. Smacznego!

czy dziś jest post